Jak miałem 13 lat spotkała mnie naprawdę dziwna sytuacja. Byłem sam w domu od jakiegoś czasu i opiekowała się mną ciotka, która mieszkała obok. Wiadomka - spałem u niej, jadłem obiady i kolacje itd. Czasem, jak gdzieś jechała, to przynosiła mi obiad do domu i jechała gdzieś chuj wie gdzie. Pewnego razu przyszedłem ze szkoły i jako że byłem młodym walikoniem zachciało mi się sklepać niemca po hełmie. Zazwyczaj zawsze zamykałem drzwi od domu na klucz zaraz po tym, jak skądś wracałem i tym razem akurat tego nie zrobiłem. Wszedłem do swojego kurwidołka, przygotowałem chusteczki, odpaliłem redtuba i w pełni oddałem się masturbacji. Waląc konia przeszło mi przez myśl, czy aby na pewno zamknąłem drzwi od domu, ale jebać, nie chciało mi się już sprawdzać. I tu zaczyna się cała akcja xD Ciocia nigdy nie pukała do drzwi tylko wchodziła jak do siebie. W pewnym momencie usłyszałem, jak drzwi się otwierają.
> Kubuś! Gdzie jesteś? Pierożki ci przyniosłam...
>Ciocia! Czekaj moment! Konia wale.
Z tego całego stresu nie zdążyłem wyłączyć okna z pornolami, a dzidę miałem dalej w dłoni. Kurwa, dosłownie w sekundę ciocia znalazła się koło mnie i jak gdyby nigdy nic, gdy ja z chujem w dłoni patrzałem się na analne dewastacje nastolatek, ona podała mi pierożki i powiedziała, żebym uważał, bo gorące xD