Problemy 3 świata

0

Odkad zakupilem konsole ps 4 cieszylem sie nia, byla odskacznia od pracy, czasem nawet rodziny bo juz za duzo pieszczot bylo, wiedzmin, gta czy bfik bo idzie w nich zrozumiec o co chodzi, wyczuwac moment, prostoliniowosc, ladna oprawa, czy interesujace wnetrze fabularne obiektywnie stwierdzalem jako warte uwagi, klimat jest zupelnie inny, jestes wstanie zzyc sie z bohaterami, poczuc zawirowania osobosci (wymienionego bfa wyzej w tym przypadku odrzucam), pozwalajace sie zrelaksowac(multiplayer ssie), byly dla mnie ukojenjem. Pare dni po wyjsciu drugiej premiery najpopularniejszych symulatorow wspolczesnej pilki kopanej a wlasciwie pilki noznej(nagrodzana przez niektore portale tak ze az zastanawialem sie ile ea im placilo za pierdolenie takich glupot)  zdecydowalem sie na zakupienie krolowej wirtualnych gier sportowych FIFA 18.
Jakie to niesamowite ze po raz kolejny jak co roku od 2 lat dostajemy, ta sama po serii aktualizacji gre dopakowana miedzy innymi IKONAMI w trybie ULTIMATE TEAM (Tak wiem, jest duza trafialnosc ale i tak za mala jesli nie wlozysz polowy przecietnej wyplaty w gre za ktora i tak juz duzo zaplaciles bo przeciez kto sie ogarnie ze mozna sprzedac poprzednia slaba gre tylko ze jeszcze bardziej spierdolona wlasnie przez ten tryb) , wciagajaca jak odkurzacz hisotrie Alexa Huntera 2 czyli zawirowania kariery dluzace sie przez 6 cholerenie dlugich jak na taka prostote rozdzialow; w tym czasie zdazylbym sie powiesic, majac na urywajacym wora sznurku z 5 kilogramowe obciazenie na jajcach, zjedzac po drodze pozegnalny posilek: zwrotow akcji niczym kazdy odcinek mody na sukces, barwnych jak paw postaci, nowych modyfikacji postaci w trybie droga do sławy, bo przeciez jego karta w informie ktora dostajemy po zakonczeniu fabuly nadaje sie do grania ww trybie FUT poniewaz w innym trybie jak np sezony czy szybka gra go po prostu nie ma >.< a no i wlasnie jebac Walkera!
O aktualizacjach chyba wspomnialem? Nowe tricki? Niby cos tam pomagaja, ale... Chyba to by bylo na tyle...
Coz jest teoria ze gra ma algorytmy, w trybach online. Dokladniej chodzi o to ze np w FUCIE pozwala na drop z paczek troche dorodniejszych okazow kupionych za wirtualne monety ktore zarabiamy wraz z meczami czy wyzwaniami lub sprzedanymi kartami, ale co z tego jak jest to jednorazowe a potem jedynie co wypada Ci z paczki to nedzne "nołnejmy" kopiace sie po czolach przy probie podania czy oddania strzalu na bramke. Zgadza sie, sama rozgrywka, ustawianie sie zawodnikow czy botow w innych rodzajach rozgrywki na boisku i wystawianie sie do podan czy ich prob podnosi cisnienie nie jednemu kochankowi tej gry.
Mozna powiedziec ze ta gra wysysa z nas ostatnie strzepki nerwow gdy cos sie mocno spierdoli czy zaliczymy serie porazek, ale przeciez...
Czymze by byla fifa z bramek w 90 minucie? Klasyczny schemat: prowadzisz 1:0 w sytuacji gdy strzeliles gola do 10 minuty albo jest remis 3:3 i nagle jak pierun z nieba, kontra mimo ustawienia taktyki defensywnej przy ktorej nasi obroncy czesto tanczyli jak piiany zul do disco polo, czy losowosc kierunku i sily podania mimo Twojej umiejetnosci dogrywania w idealnym momencie bo przeciez statystyki nawet lepszych zawodnikow nie sa przeklamane.
Decyzje sedziow? Krotko. Pilkarz Cie fauluje, przywilej, przyjecie i ustawienie sie na bieg do bramki sam na sam, przerwanie gry,
Gwizdanie karnych i groznych wolnych czesto z kapelusza dla przeciwnika, czesto nawet nie gwizdanych dla Ciebie...
O serwerach i ogolnej mechanice chyba nawet nie bede sie wypowiadal bo zdecydowanie jedynym ratunkiem dla mojej duszy po takiej litanii wyzywnej bylaby szczera spowiedz...
Ale przeciez to nic nie jest wazne bo mimo to wszystko sa piekne momenty czy to zwyciestwa dajace satysfakcje, rozgrywanie w stylu barcelony czy dluga angielska pilke, wyjecie obronca w ostatnim momencie strzalu kierujacego sie w swiatla bramki, udane rajdy niczym najlepsi dryblerzy czy napastnicy swiata no i oczywiscie najwazniejsze ich wykonczenia w najrozniejszy sposob od strzalow po ziemi po latajace w przestworzach przewrotki... Dzieki czemu kazdy fan rozumiejacy ideologie pilki noznej mimo ze tej gry nienawidzi za jej zawartosc, zakochuje sie w niej na lata przy czym ta, potrafi byc jak kobieta: wredna, wspaniala, potrafila cieszyc i zmusic do puszczenia nerwow i  wykonanie jej atak golej piety z przewrotki prosto na czolo, mimo codziennego spotykania sie czujesz jednak ze nie mozesz sie nia nasycic i chcesz by taka seria uczuc trwala caly czas. Nie jestem w stanie okreslic czy jestem glupi czy naiwny ale kazdy kto meczy sie z ta gra od kilku lat chyba wie o czym mowie ale wiem jedno, jeszcze jeden mecz-nie bedzie tak na prawde ostatnim ;)

0.054728031158447