Pasta o Mangozjebie

9
>Bądź mną piwniczak lv 17
>oglądasz jak zawsze te Chińskie bajki
>nie masz znajomych i wyzywają cie ze jesteś jakiś zboczony, masz ochotę im wyjebać ale tego nie zrobisz bo jesteś tak chudy ze sobie te witki połamiesz
>idziesz na siłownie żeby dokopać pedauom
>idziesz na siłkę patrzysz i tam same Sebastiany wojownicy ortalionu o kurwa.jpg
>chcesz zrobić martwy ale gdy go ciągniesz po 2 minutach sam jesteś martwy
>mówisz, że jebać więc postanawiasz iść uczyć się kung-fu i zajebać temu frajerowi z kutarate
>trenujesz w chuj ciężko nawet trener który cie na początku wyzywał od pizd, lecz sam jest pełen podziwu twojej wytrwałości i ale mimo wszystko dalej jesteś cienka pizda. Ale do czasu....
>po dwóch miesiącach wyrzeczeń z totalnej pizdy stajesz się średnią pizdą, ale czujesz, że 1 v 1 możesz najebać jakiegoś Sebka
>myślisz sobie - idziesz na żywioł, ubierasz się jak pedał i zaczynasz przechadzkę po patologicznych osiedlach, po 2 godzinach wędrówki jak jebany Steven Seagal na polu wroga podbija do ciebie jeden Sebix
>pyta się ciebie "która godzina"? ty wyciągasz telefon i a Sebek "fajny telefon, chciałbym taki" ty już wiesz co się szykuje, walisz mu prewencyjną bułę na ryj i Sebek pada na ziemię, wiesz, ze to nie może się zmarnować więc bierzesz ostatnią dychę z jego portfela i połowę paczki viceroyów niebieskich i jak gdyby nigdy nic wracasz na chatę
>wracasz do domu tak szczęśliwy ze rodzice podejrzewają ze coś nie gra, pytają się ciebie "ćpałeś", ale jesteś tak uradowany ze nawet cie to nie wkurwia. Postanawiasz iść już spać bo za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Przed snem tylko wyobrażasz sobie jak będzie wyglądała morda kogoś kto się do ciebie zepnie
>rano widzisz wiadomość na messengerze w folderze inne "ty kurwo już nie żyjesz", lekko obsrany, ale chuj, przecież i tak nic ci nie zrobią, przecież jednego Sebka już najebałeś
>typek ewidentnie podkurwiony mówi, że za 20 minut jest i ciebie pod blokiem i będzie cie napierdalał, ty jak typowa pizda mangozjeb nie masz znajomych, bo 2D>3D więc postanawiasz zostać w chacie
>mija 20 minut i nie widzisz nikogo pod blokiem
>czujedobrzeczłowiek.exe
>nagle matka każe ci iść po masło do sklepu, ty sie pytasz czy nie możesz za 2 godziny, ale matka każe ci teraz
>lekko obsrany, ale wychodzisz
>nagle zza drugiego bloku wyłania się 5 Sebków, jeden ma pałkę teleskopową
>jeśli naruto miało cię czegoś nauczyć to tego, żeby nigdy się nie poddawać
>masz element zaskoczenia, wpierdalasz się na pełnej na Sebka z pałką
>walisz go z buta na brzuch i zabierasz mu pałkę i walisz drugiego typa w łeb, potem robisz szpagat w powietrzu i walisz dwóch typów na łeb, 5 typek nie wie co się właśnie odjaniepawliło i zaczyna spierdalać
>czujesz w sobie niesamowitą moc, czujesz się jak jebany protag z anime, wiesz już co chcesz robić w swoim życiu, zaczynasz treningi i postanawiasz zostać bohaterem narodowym
>patrzysz na ich rychło i mówisz pod nosem "Omae Wa Mou Shindeiru" i dokańczasz misje rangi S i biegniesz po masło
>wracasz z masłem jak pierdolony bohater jednak ojciec z pasem szybko gasi twój entuzjazm bo dostałeś jedynkę ze sprawdzianu, a tatuś ma uraz do złych ocen
>siedzisz w pokoju i myślisz na swoją nową ksywą, nie możesz jak pizda walczyć ze złem bez fajnej nazwy
>po godzinach rozmyśleń postanawiasz się nazwać "BkMax"
>to skrót od Bartek kox Max, bo tak nazywałeś się w minecrafcie za gówniaka, nazwa ci się spodobała
>teraz musisz ogarnąć jakiś strój
>myślisz sobie że musi być to coś w stylu One punch men'a bo nie masz zamiaru przystać na laurach i trenować dalej by tak jak on brać wszystkich na hita
>musisz także zadbać o swoja fryzurę bo jako tako nie pozorny kozak typu Mob z "Mob psycho 100" jest spoko tyle ze chcesz siać postrach bardziej niż jebany terrorysta z bombą na koncercie Arianny Grande
>postanawiasz sprawdzić limity swoich mocy
>idziesz na siłkę
>bierzesz 30 kg na łapę i jakoś nie czujesz różnicy między 5 kg
>potem podnosisz całą sztangę załadowaną na full jedną ręką
>teraz wiesz, że jesteś jebanym kozakiem
>wszyscy patrzą na ciebie jak na jebanego Pudziana, ale ty nadal masz 183 cm wzrostu i ważysz jakieś 70 kg
>po siłce idziesz na kibel się wysrać, idzie ci ciężko więc skupiasz się na sraniu
>podczas srania patrzysz na rękę, widzisz jak twoja moc kumuluje się w dłoni i pojawia się niebieska kulka
>właśnie na kiblu nauczyłeś się jebanego rasengana XD
>myślisz sobie "o kurwa" nic więcej ci nie przychodzi do głowy jak wypróbowanie nowo nabytej zdolności
>piszesz do Sebixa któremu spuściłeś wpierdol ze ma przyjśś z cala swoją banda jutro pod wieczór na boisku szkolnym, jednak zero strachu wiesz ze jak załatwisz jednego to prawdopodobnie reszta albo narobi ze strachu w swoje trój-paskowe ubrania albo pójdzie na pogrzeb
>czekasz na boisku o godzinie 17, jest zima więc zaczyna się robić ciemno, nagle widzisz grupę około 20 typa, każdy, ze sprzętem
>jednak nie czujesz strachu
>biegniesz w ich stronę z rękami z tyłu jak jebany "shinobi" XD
>krzyczysz "RASENGAN" i walisz pierwszego typa na łeb
>pada ogłuszony, dwóch typów biegnie na ciebie
>układasz ręce i mówisz "KAGE BUNSHIN NO JUTSU"
>nagle jest 10 ciebie i każdy napierdala tych Sebków
>po 5 minutach 20 Sebków leży na ziemi, a ostatni klęczy i prosi o litość
>nagle Sebek wstaje i zaczyna cię bić po brzuchu
>zaczynasz się śmiać i krzyczysz "muda muda muda muda"
>po czym walisz typa na łeb i odchodzisz zostawiając półprzytomnych sebów na ziemi
>wiesz, że jesteś niepowstrzymany
>czujesz w sobie potężną moc, na oko ponad 9000 mocy
>następnego dnia idziesz do szkoły
>nikt nie śmie ci podskakiwać, bo pomimo aparycji wieszaka na hehe w-f 'ie pokazałeś już na co cię stać
>czujesz dobrze, jednak coś nie tak
>cały dzień czujesz na sobie czyjś wzrok
>okazało się, że to uczeń z wymiany z Japonii, kalkulator
>nie wiesz o co chodzi, typ zawsze Tobą gardził przez bycie jebaną ota-kurwą i skrzywianie jego kultury
>jednak tym razem w jego wzroku było coś innego
>ten wzrok wydawał się taki jak w końcu znalazł godnego przeciwnika olewasz to jednak bo uważasz to zwykły przypadek i co może zrobić ci jakiś jebany żółtek który ma tendencje do upodabniania się do Luff' ego z One Piece
>kitajec patrzy się ciebie i mówi "anon-kun" jutro na boisku w samo południe ty i ja
>Patrząc mu w oczy przypominasz sobie wcześniejsze przemyślenia o jego wyglądzie zewnętrznym i fakt, że co miesiąc trafia do szpitala na badania kontrolne
>okurwa.jpg
>Właśnie zdajesz sobie sprawę, że gość, z którym masz się spotkać na boisku posiadł moce Luffy'ego z One Piece
>Dojebał sobie nadciśnienie, najwyraźniej nadużywał gear 2 xD
>Od razu kończysz śmieszki, bo wiesz, że prawdopodobnie czeka Cię z nim solówa
>Obsrany myślisz, czy stawić się na miejscu spotkania
>nadszedł czas spotkania z japońcem
>stoisz przed nim w odległości 3 metrów
>"anon-kun" wreszcie się spotykamy
>wiesz, że to nie będzie łatwe, ale czujesz w sobie przypływ mocy
>walka trwa długo, po 40 minutach oboje jesteście wykończeni
>podczas zbierania sił do ostatniego ataku przypomina ci się twarz twojego wujka i jego ulubiony cytat "pamiętaj anon, szczupak jest król wód jak lew jest król dżungli", szkoda, że twój wujek nie może ciebie już zobaczyć
>zbierasz całą swoją siłę i walisz luja ogłuszacza japońcowi
>ten pada na ziemię
>czujesz się ja Saitama
>jednak opadasz z sił, tracisz przytomność
>budzisz się w szpitalu
>nad sobą widzisz ojca i zapłakaną matkę
>pytasz się, "gdzie jest ten japoniec?"
>ojciec mówi "jaki kurwa japoniec, anon, ty od 3 tygodni leżysz w śpiączce, kto ci kurwa powiedział, że możesz się napierdalać z sebą"
>co kurwa.jpg
>dokładnie pytasz ojca co się odjebało
>powiedział ci, że Sebek cię najebał i zajebał ci telefon i portfel
>po wyjściu ze szpitala wracasz do domu i idziesz płakać w swoją poduszkę z waifu
>dalej bądź jebany mangozjebem bez znajomych
>czuj źle człowiek
>brak profitu
0.046826124191284