Beef tea

16
Drogie dzidki, dziś mam dla Was ciekawostkę: beef tea, bovril, beefy, jak zwal tak zwał. 
Beef tea
Czym jest? No więc jest to nic innego jak ekstrakt z wołowiny, szpiku, grzybów, karmelizowanej cebuli i przypraw. Powstaje przez długie gotowanie składników aż do rozpadu, cedzenie (na tym etapie oddzielony zostaje również tluszcz) i wtedy gotowanie do uzyskania gęstej jak smar masy.

Jak powstala ta abominacja? 
W 1871 roku szkot John Lawson Johnson dostał kontakt na dostarczenie konserwy dla żołnierzy Napoleona. Jego produkt się przyjął (osobiscie sądzę, że jest spoko i czasem wypijam kubek, rozgrzewa i rzeczywiscie dodaje sił), pewnie z racji, że żołnierz w tamtych czasach żarł co w ręce wpadło, a co dostarczone przez wojsko często było niskiej jakosci, niedobre bądź nawet zepsute. Po armii dotarl do wszelkiej masci podróżników i odkrywców, a dalej pod strzechy domów zwyklych obywateli, którzy cenili bovril.
Obecnie nie jest już popularny, jednak stanowi świetny dodatek do sosow i zup, polecam sprobowac na rowni z marmite i sosem worcestershire.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.39552807807922