Szkolenie cz.1

10
O SZCZĘŚCIE NIE POJĘTE, EUFORIA W WOJSKU POLSKIM.
Nie wiem, czy poniższy załącznik dotyczący rozmowy Inspektora z ministrem pokrywa się z prawdą, ale wiem z jaką euforią na szczeblu Dowództwa Generalnego przyjęto decyzję Ministra Obrony o wstrzymaniu szkolenia żołnierzy w związku z serią śmiertelnych wypadków w marcu. W dniu kiedy ta decyzja zapadła (środa przed świętami) spędziłem pół dnia w gabinecie Dowódcy Gneralnego, tam też wysłuchałem odprawy informacyjnej na szczeblu dowództwa. Wnioski oraz decyzję o wstrzymaniu szkolenia Dowódca przyjął z ulgą i osobistym sukcesem, bo wnioskodawcą o taką paranoję wystąpiło Dowództwo. Mnie ta decyzja wprawiła w osłupienie, bo to tak wygląda jakby w szkole zawodowej dla szlifierzy zaniechano szkolenia praktycznego przy szlifierkach ponieważ zbyt dużo szkolonych doznaje kontuzji palców. Czyli, śmiech na sali i płacz matki nad zasranym dzieckiem. To jest możliwe tylko w warunkach polskiej paranoi wojskowej i zupełnego wypaczenia sensu i celu funkcjonowania wojska, które przez lata przeistoczyło się w jedną wielką administrację i dobrze płatną  przechowalnię dla ludzi, którzy nie potrafią się odnaleźć w Żabce, czy Biedronce, dla których urzędy pracy nie są w stanie nic zaproponować, bo nie mają takich propozycji pracy, gdzie płaci się za przychodzenie do pracy, ale i za nieprzychodzenie, za to, że ma się w szafie mundur. Przyczyny tego bagna w jakim się znajduje wojsko tkwią właśnie w braku szkolenia i całkowitym braku nadzoru nad tym szkoleniem. Nikt nie zastanawia się nad tym kto i kogo uczy, w jaki sposób uczy, jak są sprawdzane i rozliczane efekty tego nauczania.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.36243605613708