Zbrodnia w Markowej

12
Dzisiaj mija dokładnie 80 lat od popełnienia przez niemców rzezi na rodzinie Ulmów we wsi Markowa. Powód był bardzo prosty - rodzina od około 1942 roku pomagała żydom co w końcu wyszło na jaw.
Zbrodnia w Markowej
Ośmioro z nich przyjęli pod swój dach, kolejnym kilku pomogli zbudować w lesie coś w rodzaju szałasu, następnie zaopatrywali ich w produkty podstawowe do przeżycia. Ci drudzy nie mieli szczęścia, zostali wykryci i zamordowani, natomiast pierwsza rodzina nadal ukrywała się na gospodarstwie Ulmów. Nie byli to jedyni żydzi ukrywający się w Markowej, wiele rodzin znalazło schronienie w okolicznych lasach i budynkach gospodarczych (zdarzały się przypadki ukrywania się w nich bez wiedzy właścicieli).
Zbrodnia w Markowej
Niemcy doskonale wiedzieli o tym że w Markowej żyło przed wojną mnóstwo żydów, dlatego regularnie organizowano na nich obławy, w tym jedną z największych pod koniec 1942 roku. Mimo to Ulmowie nadal chronili przygarniętą przez siebie rodzinę aż do feralnego marca 1944 kiedy to całe przedsięwzięcie wydało się, prawdopodobnie przez donos jednego z posterunkowych z Łańcuta. 24 marca do Markowej przybył pluton egzekucyjny składający się z 4 niemców (w tym folksdojcze) i kilku polaków tzw. granatowych policjantów, funkcjonariuszy podporządkowanych okupantowi. Jako pierwsi zostali rozstrzelani ukrywani żydzi, następnie rodzinę Ulmów wyprowadzono przed dom.
Zbrodnia w Markowej
Głowę rodziny, Józefa, zastrzelono wraz z małżonką Wiktorią na oczach reszty dzieci. Warto dodać że była ona w zaawansowanej ciąży. W niektórych źródłach można wyczytać, że podczas ekshumacji główka nienarodzonego dziecka wystawała z jej dróg rodnych.
Zbrodnia w Markowej
Następnie podjęto decyzję o zamordowaniu dzieci a trochę ich Ulmowie mieli. Pierwotny plan tego nie zakładał, jednak zrobiono to aby "pozbyć się kłopotu". Zabito kolejno Stasię (8 lat), Basię (6 lat), Władzia (5 lat), Franciszka (4 lata), Antosia (3 lata) i Marię (2 lata). Po wszystkim oprawcy przystąpili do plądrowania okolicy i potężnego picia.
Zbrodnia w Markowej
Kilka dni po zbrodni Ulmowie zostali ekshumowani przez sąsiadów, i pochowani w należyty sposób (co było surowo przez niemców zakazane). Wszystkie ofiary doczekały się właściwego pochówku dopiero po zakończeniu wojny. Obecnie w Markowej (około 25 km na wschód od Rzeszowa) znajduje się muzeum poświęcone tym wydarzeniom. Dzięki pomocy Polaków wojnę przeżyło około 20 żydów z Markowej i okolic.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.38571214675903