Pirania

48
Mario to jednak debil - gania całymi dniami za jakąś księżniczką, która zresztą ma go w dupie i tylko opierdala petare Bowserowi.
Gdybym to ja był Mario, to pierdoliłbym to całe królestwo i kupiłbym sobie kwiat Piranii.
Pirania
Piranie to bardzo inteligentne kwiaty więc od razu zacząłbym ją tresować - z początku wkładałbym jej różne przedmioty do paszczy i nagradzał ją za niegryzienie - chodzi o to, żeby oduczyć ją wszelkich agresywnych odruchów.
Następnie stopniowo zacząłbym zmieniać jej dietę tak, aby ostatecznie składała się głównie ze spermy.
Z początku dla bezpieczeństwa oczywiście aplikowałbym 'jedzenie' tylko przez specjalnie dildo i to oczywiście, dopiero gdy Pirania wystarczająco dildosa wymemlała - stopniowo zwiększając trudność z każdą kolejnym dniem. To powtarzałbym do momentu, aż Pirania nauczyłaby się wzorowo robić hehe lodzika.
W końcu po długim treningu przyszedłby czas na prawdziwy test.
Wyobraź sobie tylko: budzisz się rano, a twoja Pirania już nieciepliwie czeka na śniadanie z otwartą paszczą - widzisz tę ślinkę ociekającą w jej ustach, widzisz ten jęzor gotowy, aby znowu opleść się wokół swojej 'ofiary' i czujesz to ciepło bijące z jej wnętrza.
Pirania
Nie możesz już dłużej czekać - wyciągasz bydlaka śmierdziela i kładziesz jej na języku. Pirania jak na zawołanie od razu ożywa i zamyka paszczę na twoim członku. W środku jest bardzo ciepło, miękko i wilgotno.
Pirania zaczyna ssać i jednocześnie powoli ruszać się w przód i w tył. Jej wytrenowane wargi cały czas ściśle przylegają do twojego członka, tworząc wokół niego szczelną barierę utrzymującą w środku podciśnienie.
Tymczasem wewnątrz jej język oplata się wokół twojego prącia i ślizga się wzdłuż niego w rytmie dokładnie odwrotnym niż jej usta - nawet czasem wychodzi z nich na zewnątrz i liże twoje kule. Mimo tego Pirania ani na moment nie traci szczelnego połączenia - jej ślina działa nie tylko jak lubrykant, ale też jako świetny uszczelniacz.
Jej ruchy stają się coraz szybsze a ssanie coraz mocniejsze. Pirania obciąga ci, jakby nie było jutra, w całym pokoju słychać tylko głośne mlaskanie i ssanie a na podłogę spadają co chwilę kolejne krople śliny. Czujesz, że jesteś blisko.
W końcu jednym mocnym ruchem Pirania chapie twój sprzęt po same kule, przez co dochodzisz mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Ciepły płyn wypełnia każdy zakamarek jej ust, a ty słyszysz tylko rytmiczne łykanie Piranii pijącej swoją dzienną dawkę słonego nektaru - to sprawia, że dochodzisz jeszcze mocniej. Pirania wysysa wszystko - nie pozostawia w tobie nawet kropli życiodajnego płynu. 
Jeszcze przez minutę oboje tkwicie w osłupieniu tego, co się właśnie wydarzyło, aż w końcu Pirania cię puszcza.
Po wszystkim Pirania 'patrzy' na ciebie jakby ci dziękowała - widząc jej ponętne, lekko uśmiechnięte usta nie wytrzymujesz i całujesz ją, a ona o dziwo odwzajemnia pocałunek, mimo że nigdy jej tego nie uczyłeś. Od dzisiaj to będzie wasza codzienna rutyna.

Nikt nigdy nie pokocha cię tak mocno, jak Pirania
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.13418388366699