Japońszczyzna

7
Idę z psem na zlot fanów japońskiej motoryzacji.
– Tu nie wolno z psami – mówi ochroniarz.
– To nie jest pies – odpowiadam. – To jest lonely driver.
– A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy Hondę Civic zrobioną w stylu kanjo.
– Zawsze się zastanawiałem – mówię do psa – dlaczego jak Hondziarze robią trzodę w Polsce to się na nich narzeka, ale jak Japończycy to uznawane jest to za styl.
– Srać mi się chce – odpowiada pies.
– Trzeba było srać przed wejściem.
– Wtedy mi się nie chciało.
Idziemy dalej. Oglądam jakiegoś Azjatę który pozuje przy totalnie seryjnym aucie z japońską tablicą rejestracyjną – Ale styyl, o ja pierdole – krzyczą JDMiarze.
Mój pies kręci się w kółko i węszy nosem po ziemi.
– Fajfus – mówię do niego. – Fajfus, nie sraj tutaj.
– Kiedy mnie ciśnie – odpowiada i zaczyna srać na podłogę.
Jakiś człowiek w bluzie Eat Sleep JDM podchodzi i przygląda się temu, co wychodzi mojemu psu z dupy.
– To jest interesujący styl – mówi.
Ktoś inny też podchodzi i patrzy.
– To jest świeże – mówi.
Podchodzi jakiś suchoklates z wape'm oraz czapeczką z logiem Subaru.
– Odważne – mówi.
– Ja państwa bardzo przepraszam – mówię do nich.
– Jak się nazywa ten styl? – pyta suchoklates z wape'm. – Gówno – odpowiadam, zatykając palcami nos.
– Mocne.
Ktoś z tłumu podchodzi i wtyka w psią srakę japońską tablicę rejestracyjną. Podchodzi fotograf i robi zdjęcie oczywiście nakładając na to filtr kojarzony z latami 90-tymi. Pojawia się ktoś z kamerą i mikrofonem. Prosi mojego psa o wywiad.
– Cóż, zawsze uważałem, iż nieregularne, kompletnie pozbawione sensu i dobrego gustu modyfikacje dobrze odzwierciedlają ten spierdolony kraj jakim jest Japonia – mówi mój pies.
– A pan jest kolejnym lonely driverem? – pyta reporter. – Co pan sądzi o projekcie swojego podopiecznego?
– Sądzę, że to gówno – odpowiadam.
– Brutalnie stylowe – mówi suchoklates z wape'm
– Ostentacyjnie japońskie – mówi fotograf.
– WUUUUUUU – krzyczy upalana Hania Civic w stylu kanjo.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.10764598846436