Pasta o krótkiej miłości

34
Anony.... Muszę się czymś z wami podzielić, proszę o potraktowanie mojej pierwszej "pasty" poważniej, gdyż opowiada historię trwającą zaledwie kilka miesięcy jednak pisze to ze łzami w oczach.
Zaczęło się od około 5 klasy podstawówki, spoglądałem na nią na przerwach, nie widziała tego. Jestem od WW (tak ją nazwę na potrzeby) starszy o rok, gdy skończyłem podstawówke (ostatni rocznik) myślałem, że nigdy już jej nie zobaczę... Myliłem się, powróciła 3 miesiące temu, znaczy już na wrzesień, ale wtedy coś zacząłem, zakochałem się. Wszystko szło świetnie, wyznałem jej miłość, ona napisała, że ona mnie też ale narazie razem nie będziemy bo trzeba ją "podejść" było kilka spotkań ale nigdy sami, a to jej przyjaciółka, a to kuzynka.... Właśnie... Kuzynka. Z jej kuzynką się zaprzyjaźniłem, pomagała jak tylko mogła. Ale wszystko co dobre (a przynajmniej w moim życiu) szybko się kończy. Pewnego dnia, gdy wygrała zawody między szkolne napisała mi na fb, że mnie nie kocha i że nic z nas nie będzie. Pytałem się dlaczego ale w odpowiedzi otrzymałem "nie pasujemy do siebie". Miałem tego dnia trening karate z najlepszym kumplem, od razu zobaczył, że mam coś w rodzaju depresji. Po rozmowie dowiedział się wszystkiego i się raczył wkurwić. Napisał parę nie przyjemnych słów, on i moja przyjaciółka która jest dla mnie prawie jak siostra. Za 2 dni przekonałem ich do przeprosin WW ale ona napisała, że nic nie pomoże w tej sprawie ale możemy pisać
... Anony.... Mam myśli samobójcze i pisze to chcąc się zabić.... Pomocy!!!
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.13002920150757