Plan zemsty

8
Kontynuacja poprzedniej pasty na prośbę przyjaciela anona. Tym razem historia na wydarzeniach fikcyjnych.

Akt 1

Jestem anon level 15 niedługo 16, przedstawiać się nie muszę ponieważ wszyscy dobrze znają moją spierdoloną historię,
stało się to rok temu, już prawie dwa. Smutków nie było końca, czułem się jak ostatnia spierdolina.
Co ja sobie wtedy myślałem by zaufać temu zjebowi, zmarnowałem sobie tylko czas który mogłem poświęcić
na nią. Sylwestra spędziłem z przyjacielem, niby wszystko spoko ale i tak pustka mi doskwierała.
Urodziny także spędziłem sam i wszystkie wolne dni od przedostatniego roku gimbazy. Tak, zaczynam wkraczać
w prawdziwą dorosłość, muszę się coraz więcej uczyć a zamiast tego napierdalam jak przygłup w lola z ziomeczkami.
Moje życie znowu wróciło do piwnicy, po szkole chodzę ponury, nie chcę z nikim rozmawiać, nawet raz próbowałem się
zabić czaicie? I tak by nikt po mnie nie płakał prócz rodziny. Ale nie zebrałem was tutaj by pokazywać jak łykałem
wszystkie baity od fagasa i by użalać się nad sobą. Mniej więcej w połowie roku spotkałem piękną rudo włosą dziewczynę,
Także lat 16. Zakochałem się jak nigdy, ale jak do niej zagadać? Nie miałem żadnego pomysłu. Postanowiłem obmyślić plan.


Akt 2

Anon level już 16. Trzecia klasa gimby, piękna też, nazwę ją tak by przyjemniej się czytało. Stalkowałem ją, byłem niczym
Admini shadow banujący normików, czułem się taki podekscytowany, jakbym miał zaraz trysnąć przy naprawdę dobrym pornosie.
Zapomniałem przedstawić mój plan, prócz stalkowania zamierzałem podjąć się jej przez jej koleżanki zagadać do nich i
się trochę dowiedzieć, co lubi, czego nie wiecie takie podstawy podstaw. Chcę to zrobić w maksymalnie 2 tygodnie.
Od razu zabrałem się do realizacji planu. Podbiłem do jej koleżanki gdy była sama i zacząłem normalną rozmowę, jakby
nigdy nic, i tak sobie rozmawiamy aż w końcu poruszyłem temat pięknej ale mi się rozgadała matko boska trafiłem na
źródło zamiast strumyk. Wiedziałem o niej wszystko, jaką bieliznę nosi (fajną czarną koronkę hehe pasuje do niej),
co lubi jeść, w jakiej pozycji śpi, byłem niczym detektyw gadżet, od razu przystąpiłem do fazy drugiej mojego planu.

Akt 3

Napisałem do niej jakieś typowe rzeczy typu "co tam?", "jak się miewasz?","co robisz?" zacząłem z nią pisać, rozmowa
na początku wyglądała słabo ale po jakiejś godzince zaczęła się mocno kleić, dodałem ją na snapie i sobie snapowaliśmy.
Polubiła mnie bardzo się z tego cieszyłem ale nie na długo, okazało się że już kogoś ma, był to fagas, nosz kurwa mać,
historia chyba lubi się powtarzać, postanowiłem odpuścić ją na jakiś czas. I tutaj zaczyna się moja zemsta za poprzedni
związek. Postanowiłem rozkochać w sobie jego byłą za którą niby wciąż tęskni a ona za nim. Zająłem się nią najczulej jak
potrafiłem a uwierzcie po tym wszystkim z włoszką nabyłem trochę doświadczenia, po dwóch dniach pisania zaczeliśmy ze sobą
chodzić, w szkole przytulalismy się mocno i całowaliśmy a ten parzywy szczur na to patrzył z wyrazem miny jakby miał nas
powystrzelać XD nie mogłem z tego jak do mnie podszedł i życzył nam szczęścia. Po dwóch tygodniach tej scenki fagas zaczął
pisać do swojej byłeś z która aktualnie "byłem" hehe zemsta się dopełnia, niedługo nadejdzie punkt kulminacyjny mojej sensacji.


Akt 4

Stało się, cwel rzucił rudą i błagał byłą by do niego wróciła. Niestety nie mogła bo halo przeszkadzałem, na serio zakochała
się mocno w moim wyuczonym włoskim pocałunku, tak naprawdę to francuski ale włoski kojarzy mi sie z pizzą więc wolę włoski XD,
ja postanowiłem wykonać ruch, potajemnie spotykałem się z rudą by ją pocieszać, ona ciągle pytała się dlaczego, przecież mam
dziewczynę, nie chciałem jej na początku wtajemniczać w moją zemstę bo nie chciałem skazić jej piękna swoim demonem który niedługo
zbierze swoje żniwa. Ostatni dzień szkoły, jestem już po testach gimnazjalnych (hehe przedostatni rocznik hue) niedługo polonez i
zmywam się z tego wypizdowia, ruda i była cwela za mną szaleją, ja kocham tylko rudą, jest niczym anioł który stąpił mi z nieba.
Czas na punkt kulminacyjny mojej zemsty, poszedłem pogadać z cwelem powiedzieć mu że zamierzam rzucić jego byłą i zachęcić ją by
wróciła do Ciebie ponieważ wyjeżdżam do Anglii (ale wyjebany fake i bait na raz XD) łyknął haczyk, w piątek majówkowy organizowałem
ognisko z przyjacielem, zaprosiłem rudą, byłą cfela i jego samego, oni pozapraszali też jakiś normików ale to było mi nawet na rękę,
he he czas na mój występ i oświadczyny rudej. Siedziałem przy ognisku (bo ja go pilnowałem) wraz z byłą cfela, ona wtulona we mnie
ponieważ odjeżdżam daleko do anglii by się uczyć (japierdole jaki bait nie wierzę XD) aż nadeszła ta pora, 22 wieczorem, powiedziałem
jej że cfel ma ją w dupie i nie chce z nią być że zasługuje na karę i nie powinnaś się z nim zadawać, szurnięty jakiś. Powiedziałem jej
też o tym całym rozstaniu i musi się z tym pogodzić. Zapłakana przytuliła mnie i uciekła do domu. To moja szansa, podbiłem do cwela
mówiąc mu że jego była czeka napalona na niego pod jej domem bo nie ma jej rodziców, jebany wstał i zaczął nakurwiać walca z powietrzem
w biegu. Zaraz poczuję smak jej ust, ruda na mnie czeka, podchodzę do niej i mówię że rzuciłem ja ponieważ zdradzała mnie potajemnie z
cwelem, wyznałem jej miłość, przyklękając i dając jej pierśionek kna który zbierałem przez ostatnie dwa miesiące od startu całego planu.
Zapłakana ze szczęścia założyła pierścionek i mocno poszliśmy w ślinę, tej nocy zaruchałem, nareszcie profit. Jestm geniuszem zemst,
nawet sam Fredro nie dorównywał mi sporem o mur, przy mnie Mickiewicz i Słowacki są tylko ciotami. Słyszałem że cwel dostał ostry wpierdol
od starego byłeś i siedzi teraz w stanie takim jak ja sprzed roku a była cwela zamknęła się w sobie i chdzi do psychiatry z powodu uszczerbku
emocjonalnego czy jakoś tak, wreszcie jestem szczęśliwy z ognistowłosą anielicą. Wygryw ostateczni. Wszystko dopięło się na ostatni guzik, a
o całej zemście wie tylko mój dobry przyjaciel anoncjusz. Nigdy nie wyjdzie na jaw mój plan he he.

Więcej past nie będzie.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Jak fagas zjebał mi związek

28
Historia oparta na prawdziwych zdarzeniach...


Akt 1

Jestem Anon level 14 niedługo 15,żyję sobie spokojnie ale czas idzie nadmiernie szybko.
Gadam sobie z ziomeczkami na przerwach w gimbazjum (hehe dorosłość) i tak niedługo
ten system nauczania ma wymrzeć ale nie o tym jest ten tekst. Moje szybkie i spokojne
życie przerwał fagas, tak nazwijmy mojego byłego kumpla który na początku spowodował
że moje stulejarskie życie stało się piękne a potem mi je zjebał. Kontynuując miał
dziewczynę, piękną czarnowłosą włoszkę takie 9,5/10. Mówię wam jest nieziemska.
Więc sobie tam byli aż pewnego dnia poznał mnie z nią, rozmowa się naprawdę kleiła,
ludzie chyba się zakochałem, ja stulejarz z gimbazy który miał wiele przygód z
miłością, ale to materiał na inna pastę. Więc jak sobie rozmawialiśmy to zaczęliśmy
się do siebie zbliżać aż w końcu zaczęły się wakacje. Boże czysta sielanka, wolne ile
wlezie, granie w ligę frajerów i liczne wypady z ziomeczkami jak co rok, ale te
wakacje były szczególne, całkowicie odmienne niż te co zwykle obchodziłem.


Akt 2

Rzuciła fagasa. Dla mnie. Stulejarza bez życia, nie mogę uwierzyć, oczywiście o tym na początku
nie wiedziałem ale ja nawet całować się nie umiem, będzie przyps jak się dowie iks jestem przegrywem
jakich mało. Zacząłem się uczyć na pluszakach,tak na pluszakach przecież nie będę prosić mamusi
bo jestem już "dorosłym mężczyzną XD. Wychodziło mi to dobrze na moje mniemanie ale i tak pewnie
gorzej niż wszyscy inni. Jego dnia gdy uczyłem się tej francuskiej techiki układania bagiety w ustach
napisała do mnie na twarzo-książce."Wyjdziesz na dwór? Chcę z Tobą pogadać", odpisałem czemu nie i
ustawiliśmy się na pewnym klifie w opuszczonym domie które odwiedzałem wtedy bardzo często z ziomkami.
Gdy się spotkaliśmy okazało się że na miejscu byli już moi koledzy więc tradycyjnie zbiłem z wszystkimi
grabę na powitanie, pogadaliśmy chwilę aż w końcu piękność dała mi znak bym podszedł, chyba znudziła jej
się koleżanka z którą gadała cały czas gdy ja byłem zajęty ziomeczkami. Więc kulturalnie i idiotycznym
krokiem podszedłem do niej a w tym czasie ziomeczki poszły sobie na dach tego starego domostwa.
Pytam się jej o co chodzi i zaczęła się rozmowa na jakiś mało istotny temat, nie będę was w temat wtajemniczać
bo i tak jest nudny taki bardzo typowy. Po tej rozmowie poczułem w sobie tygrysa podrywu i spytałem się jej o
buziaka, nie odmówiła. Nie wierzę co się dzieje, niech mi ktoś strzeli prostego czy aby nie śnię, ale nie
to było na prawdę, mimo iż mój skill w francuskim pocałunku był na poziomie spierdoliny całuś wyszedł chujowo
ale było to najlepsze uczucie jakie kiedykolwiek mnie spotkało w tym 15-sto letnim życiu.


Akt 3

Anon level już 15.Jestem z nią szczęśliwy, czuję się wyjątkowy, dla niej mogę być wszystkim i wicewersa! Spędzałem z nią
cały mój czas, tyle ile mogłem tyle z nia byłem, ciągle się całowaliśmy, nawet towarzystwo ziomeczków
mi nie przeszkadzało, to chyba my im przeszkadzaliśmy, do teraz żaden nie ma dziewczyny prócz fagasa,
pierdolony zjeb i idiota, nigdy mu nie wybaczę, tego co zrobił. Był piękny słoneczny dzień. Wracałem
sobie z centrum autobusem, nagle dostałem wiadomość że ona jest z fagasem i jej psiapsiółką po drodze
więc postanowiłem wysiąść na przystanku gdzie się znajdowali. Usiedliśmy sobie blisko ulicy taki rów jakby
nie wiem jak to ująć nieważne, podchodząć do nich ona rzuciła mi się w ramiona (uwielbiałem to) i dała buziaka
w policzek, siedzieliśmy i rozmawialiśmy, fagas siedział obok mnie i jej. Nagle szepcze mi do ucha że ona ma innego.
Na początku nie chciałem uwierzyć ale on pokazał mi screeny jej rozmów, niedowierzałem. Czy to na prawdę się dzieje,
jestem zdradzany. Wstałem jak stary Rafonixa i sobie poszedłem, ona zdziwiona, jej psiapsi też o co chodzi wtf, ale
ja sobie idę na polanę, położyłem się, ten zjeb obok mnie i gadam z nim że nie mogę uwierzyć, w oczach mam łzy. Po
dobrych dwudziestu minutach podchodzi ona i próbuje się do mnie przytulić, odpycham ją, siedzi obok mnie ja leżę
z umierającym uczuciem do niej. Po dłuższym czasie martwej ciszy pyta się mnie czy nadal jesteśmy w związku,
odparłem nie. Ona w płacz i uciekła, nie chciałem jej widzieć, czułem się zdradzony. Rzuciłem ją, poszedłem wolnym
krokiem do domu,fagas był ze mną. po jakimś czasie spokojnego chodzu ona do mnie napisała dlaczego, wysłałem screeny.
Ona mówi że nigdy takich rzeczy nie pisała, nie wie kto to wogóle jest, nie wierzyłem jej. Zablokowałem na twarzo-książce.
Zacząłem jej unikać jak ognia, nie rozmawiałem z nią wogóle, mój przyjaciel też mówił jej że nie chcę z nią być. Ona
nadal próbowała mnie namówić ale stałem się bezdusznym skurwysynem i odrzucałem ją. Po dwóch miesiącach dowiedziałem
się od tego przyjaciela co jej mówił żeby mnie zostawiła w spokoju że te screeny to jest photoshop wykonany przez fagasa.
Wysłał mi odsłuch jak się tym chwalił przed znajomkami. Zabiję skurwola, uduszę i zostawię truchło w lesie. spalę dom,
niech zgnije w czeluściach tartaru. Miłość do niej nadal mnie trzymała ale te screeny były moim jedynym powodem by ją
odrzucać, pisałem do niej że chcę wrócić i wszystko naprawić ale ona już nic do mnie nie czuła, znalazła nową miłość.
Poczułem się jak gówno, spierdolnia która sięgnęła dna Rowu Mariańskiego a nawet niżej. Miałem myśli samobójcze.
To wszystko była intryga, plan zemsty fagasa by spierdolić mi związek i życie. Teraz wspominam sobie jak dobrze mi z nią
było, jeżeli to czytasz to wiedz że nie warto ufać takim zjebom jakim jest fagas. Obyś przepadł jebana kurwo. Zero profitu,
został sam ból i smutek, pustka w sercu. Wiedz zjebie że planuję zemstę. Bądź czujny ty kurwo.

Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.15841794013977