Nie wiem, też tak mieliście mieszkając z rodzicami, że kiedy byś nie załatwiał potrzeby to kostka w kiblu zawsze była?
Nigdy nie dane mi było doczekać momentu kiedy nie było tego skurwiela.
Ostatnio wyprowadziłem się od rodziców. Poszedłem do kibla, mówię coś brakuje.
Kupiłem w biedrze w promocji kostkę topowego producenta w dwupaku.
Mówię kurwa burżuazja, starczy mi ich na pół roku.
Po miesiącu patrzę "kurwa" nie ma już dwóch (sam nie pamiętam kiedy wymieniłem z jednej na drugą.
Nie polecam mieszkać samemu. Chuj rachunki, czynsz i media. Kosztów podobcznych takich jak chociażby kostka do kibla dwupak co miesiąc rozpierdalają..